Dziś od samego rana wielkie sadzenie. Donice kupione czekają, roślinki też, niebieska jagoda kamczacka, czerwona jagoda goji, żurawinowa żurawina i zielona oliwka. Ale będzie kolorowo.
Tak wiem, powinny rosnąć w ogrodzie, tylko mój ogród jeszcze, no cóż... ogrodu raczej nie przypomina, aktualnie to powierzchnia o nieregularnym kształcie (górki, pagórki i doliny), porośnięta bujną roślinnością, czytaj chwastami. A posadzenie tam czegokolwiek (pierwsze próby już się odbyły) skutkuje nagłym zniknięciem owej sadzonej sadzonki - tutaj podejrzewam małe gryzonie zającowate, których oczywiście nikt nie widział ani nie słyszał ;-)
Wielkie równanie terenu, przekopywanie, oranie i wszystko co będzie jeszcze konieczne, żeby ogród przypominał ogród mam obiecane tej jesieni. Ale do jesieni jeszcze tak daleko.
Więc przeprowadzam mały eksperyment, oswajanie roślinek na balkonie. A w przyszłym roku zostaną przesadzone do ogrodu - te większe. Oliwka i bukszpany hodowane na bukszpanowe kule będą ozdoba tarasu - jak oczywiście powstanie.
Trzymajcie kciuki, żeby roślinki się zaaklimatyzowały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz