piątek, 18 listopada 2016

Jesien, jesien...jak to tak?


I powróciła do nas nasza piękna złota jesień, przez okno od rana wita nas słońce, a temperatura też całkiem, całkiem przyjemna. W takie dni jak dziś spacery są obowiązkowe dla każdego, żeby złapać trochę promyków słońca i podładować wewnętrzne akumulatory na te mniej słoneczne dni.

Taką jesień to ja lubię. 

A kiedy za oknem zrobi się szaro i deszczowo, to zapraszam do mnie. Na gorącą herbatę lub kawę. Zatrzymałam sobie trochę tych jesiennych barw i jesiennego ciepła na później.









Pozdrawiam i do zobaczenia. Ja tymczasem powolutku zabieram się za planowanie i ogarnianie tematu Kalendarzy Adwentowych. W tym roku czeka mnie nie lada wyzwanie, bo kalendarzy muszą być sztuk dwie, i nie może być inaczej. 

piątek, 11 listopada 2016

Sto lat, Sto lat...


No i stało się, możecie wierzyć bądź nie, ale nasza maleńka księżniczka skończyła już pierwszy rok swojego życia. Kiedy minął ten rok - nie mam pojęcia, a przecież tyle się wydarzyło. Był pierwszy uśmiech, pierwsza zjedzona marchewka, pierwsze słowo (oczywiście MAMA), pierwszy ząbek, pierwsze samodzielne kroczki.
 
Moja księżniczka ma już jedno latko, jak to mówi Jakub. Radość i duma rodziców ogromna.
 
No i powód do świętowania z całą rodziną. Pierwsze urodzinki są zawsze wyjątkowe, dlatego też dla wszystkich gości zrobiłam specjalne ręcznie robione zaproszenia - sówki. 
   
 

 
 
Nie zabrakło też specjalnych dekoracji dla małej księżniczki.
 
 
 
 

 
A na pamiątkę tak ważnego wydarzenia - mała metryczka.

 
 

 To był naprawdę cudowny, wyjątkowy i niezapomniany dzień, i rok, pierwszy rok naszej małej księżniczki.

Pozdrawiam.